niedziela, 24 lutego 2013

koszyczki i przerwa...


Cześć!

Na początku chciałam Was przeprosić, że od ostatniej notki nie dodaję nic nowego,
 ale obecnie przebywam w Poznaniu,
 gdzie niestety czas i okoliczności mi nie pozwalają na kręcenie rurek, ani nie powstają żadne bransoletki...

Po powrocie się to zmieni, obiecuję!
Jednak przed wyjazdem powstały dwa  koszyczki, które swoje zastosowanie już znalazły.
Jeden z nich mimo iż nie jest on jeszcze całkiem idealny zostanie Wam zaprezentowany :)

Swój kształt zawdzięcza on temu, iż nie miałam odpowiedniej formy...
w Tym wypadku odpowiednio dużego słoika, ale cóż...

Początki jak widać nie są najlepsze... :)
Ja sądząc po tych obecnych koszyczkach coraz bardziej jestem z siebie dumna i ze swojego uporu, który nie pozwala mi cały czas się poddawać, Was też do tego zachęcam! Jeśli nie wyjdzie raz, spróbujcie kolejny, jeśli znów nie wyjdzie, to jeszcze kolejny, aż do skutku!  :)

 
jeden z tych prawie "idealnych" koszyczków

Jestem strasznie ciekawa co o tym myślicie? :)

Ps. Po powrocie wrzucę zdjęcie tego drugiego, który wydaje mi się jest bardziej prosty :)
Pozdrawiam! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za wpis :)